2017

Protokół z 20. edycji „Sprawdzianu z polskiego”

15 sierpnia 2017 roku o godz. 10.30 odbył się w Cieszynie międzynarodowy konkurs ortograficzny „Sprawdzian z polskiego”, który został zorganizowany przez Szkołę Języka
i Kultury Polskiej Uniwersytetu Śląskiego. Do konkursu przystąpiło 165 cudzoziemców
z 37 krajów świata. Byli wśród nich uczestnicy XXVII letniej szkoły języka, literatury
i kultury polskiej oraz zaproszeni goście. Tekst dyktanda napisała prof. dr hab. Jolanta Tambor. Nad prawidłowym przebiegiem „Sprawdzianu z polskiego” czuwało jury w składzie:

  1. dr hab. Jolanta Tambor – przewodnicząca jury,
  2. Dr hab. Aleksandra Achtelik,
  3. Dr hab. prof. UŚ Romuald Cudak,
  4. Dr hab. prof. UŚ Aleksandra Janowska,
  5. Dr hab. Magdalena Piekara,
  6. Dr Jagna Malejka,
  7. Dr Marcin Maciołek.

 

Zwycięzcą tegorocznej edycji konkursu został Tsimur Buiko z Białorusi. Tytuły wicemistrzowskie otrzymali:

Dajan Plačković z Chorwacji – I Cudzoziemski Wicemistrz Języka Polskiego

Xiao Zhen z Chin – II Cudzoziemski Wicemistrz Języka Polskiego

Olha Stepaniuk z Ukrainy II Cudzoziemski Wicemistrz Języka Polskiego.

Jury przyznało też nagrody „5+” dla osób, które w poszczególnych grupach lektorskich najlepiej napisały tegoroczne dyktando. Wyróżnieni zostali:

  • Temur Kupharadze z Gruzji (rzodkiewki)
  • Liliana Vagnoni z Włoch (kalafiory)
  • Vinciane Petit Reibel z Francji (banany)
  • Maria-Cristina Stroe z Rumunii (pomidory)
  • Evgeniya Ryzhkova z Rosji (maliny)
  • Nóra Müller z Węgier (pomarańcze)
  • Vassili Chavaroche z Francji (cytryny)
  • Lisa Kopla z Niemiec (groszki)
  • Alina Kashynskaya z Białorusi (gruszki)
  • Yana Postol z Ukrainy (truskawki)
  • Mislav Matijević z Chorwacji (śliwki)
  • Olena Kropyrska z Ukrainy (ogórki)
  • Maria Skachedubova z Rosji (porzeczki)
  • Xiaoyan Wang z Chin (gość).

Dodatkową nagrodę oraz tytuł Ortograficznego Internacjonalisty przyznaną przez Katedrę Międzynarodowych Studiów Polskich otrzymała Viktoriia Senicheva z Rosji.

Tekst dyktanda

Z JĘZYKIEM PO POLSCE

Zawsze fascynowałem się językami i kulturami. Moim marzeniem jest rozumieć wszystkich ludzi na świecie. Chciałbym też znać przeróżne alfabety: arabskie robaczki, chińskie piktogramy, koreańskie kwadraty i kółka, a także umieć czytać starożytne pałki pisma klinowego czy egipskie hieroglify. Od dzieciństwa interesowały mnie obco brzmiące spółgłoski i samogłoski. Słucham z chęcią dźwięków charczących, świszczących, szeleszczących, syczących, drżących. Uczę się kolejnych języków, wybierając te o najciekawszym brzmieniu. Zacząłem od niełatwych, potem nie wystrzegałem się zdecydowanie trudnych. W końcu doszedłem do nie najtrudniejszego, ale i nie najłatwiejszego polskiego. Gdy usłyszałem, jak polski „szumi, szura i szeleści”, zapragnąłem jak najprędzej mówić po polsku perfekcyjnie. Wtedy i z moich ust płynąłby potok szmerów, zgrzytów, szczebiotów i strzyknięć, ale pomyślałem, że po to trzeba by podjąć tę wiekopomną decyzję, by znaleźć się w Polsce. Rozpocząłem me polskie wojaże w Szczecinie, później autobusem dotarłem do Tczewa, dalej tędy owędy, jeszcze Bydgoszcz, Pszczyna i wreszcie Cieszyn. Ta podróż to miód dla moich uszu.

            W Cieszynie spotkałem przedstawicieli wielu krajów i narodów. W końcu to miasto wielokulturowe i wielonarodowe, które w sierpniu staje się językową stolicą Polski. Nauczyciele uczą nas rano, cieszynianie mówią do nas po polsku, gdy przechadzamy się po trotuarze, Chińczycy, Hiszpanie, Kazachstańczycy i Holendrzy szemrzą po polsku przy wieczerzy. Mogłożby mnie spotkać coś piękniejszego? Gdzież bym mógł takiej polskojęzycznej, acz międzynarodowej wrzawy szmerliwej doświadczyć? Wydawałoby się, że już nic mnie nie zaskoczy, nie zdziwi nieujawnioną niewiedzą. Aż tu nagle objawienie! To Polak, białostoczanin był twórcą esperanto, które scaliło i zharmonizowało wielojęzykową wieżę Babel. Z końcem sierpnia wyruszam więc do Białegostoku, by snuć się ścieżkami arcymistrza Ludwika Zamenhofa i ćwiczyć język, który połączył cały świat.