Turniej Tłumaczy 2010

Stanisław Baliński
De Passage à Paris

Dover. Chopin odpływa w noc listopadową,
Ach, ileż to lat temu! Celnik przy latarni
Powtarza: „Pan do Polski!”. Towarzysz Chopina
Tłumaczy, że pan Chopin do Polski nie wraca,
że to sprawa idei… Anglik nie rozumie,
Wczytuje się w dokument – nad Kanałem mgły –
„Przecież tu napisane, że z Warszawy, Polak,
Że przejazdem przez Paryż”…

De Passage à Paris

Chopin chowa dokument do podróżnej torby,
Jest umęczony, kaszle i ręka mu drży.
Sygnał. Okręt odpływa. Cisza na okręcie,
Ale kto by się wsłuchał, usłyszałby może
Wizę na dokumencie,
Śpiewającą wizę,
Jak balladę podróżną, tę nienapisaną,
Balladę bez opusu, nigdy nie zagraną,
Bezsenną, choć się czasem emigrantom śni:

De passage, de passage à Paris

 

Turniej Tłumaczy 2010